PolskaOdeszli w 2023 roku…

Redakcja11 miesięcy temu
Wspomoz Fundacje

Jak co roku wspominamy cenionych przez nas Polaków, którzy odeszli. W tym roku pożegnaliśmy między innymi naszych przyjaciół związanych z Myślą Polską, Klubami Myśli Polskiej i szerzej środowiskiem narodowo-demokratycznym. Odeszli nasi weterani, ludzie świata kultury i kreatorzy prawidłowej postawy.

W maju w wieku 80 lat zmarł Kolega Zbigniew Lipiński. Krzewiciel idei Romana Dmowskiego, autentyczny narodowy demokrata, uczciwy dziennikarz i publicysta. Wywodził się z PAX-u i Stronnictwa Narodowego. Spotykaliśmy się w redakcji „Tygodnika Ojczyzna”, a później „Myśli Polskiej”. Kol. Zbigniew był również Honorowym Przewodniczącym ZPR „Grunwald” i członkiem OWP. Zawsze walczył o to, by pisać i mówić prawdę o ludobójstwie na Wołyniu.

W czerwcu w wieku 71 lat zmarła Koleżanka Urszula Pardo, związana z katowickim Klubem Myśli Polskiej. To ona odpowiadała by nikomu nie brakowało kawy i herbaty. Martwiła się o wszystkich.

W lipcu zmarł w wieku 86 lat Lech Jęczmyk. Wybitny znawca science fiction i tłumacz. Był długoletnim redaktorem „Fantastyki” i „Nowej Fantastyki”. Wywodził się politycznie z patriotycznej części opozycji demokratycznej (PPN), chociaż zaczynał w ZMP. Miałem z nim kontakt gdy wydawaliśmy „Tygodnik Ojczyzna”. Jego teksty bardzo cenił i drukował kol. Bogusław Jeznach. Kilka razy miał spotkania z czytelnikami w redakcji Ojczyzny w czasach kol. Bogusława Rybickiego. W tamtym czasie regularnie był atakowany przez prymitywniejszą część naszego środowiska. Zarzucali mu między innymi to, że Angora (Gazeta Wyborcza) wydała „Paragraf 22” Josepha Hellera, a on był jego tłumaczem. Szaleńcy prowadzili bezsensowna krucjatę.

Lech Jęczmyk

Był oczywiście związany z środowiskiem Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego i „Myśli Polskiej”, bywał na spotkaniach w redakcji. Później spotkaliśmy się w ramach antyglobalistycznego projektu Alternatywa – Ruch Społeczny (A-RS). W tym czasie bronił naszych i opowiadał się za szerokim frontem sprzeciwu wobec narzucanej nowej cywilizacji. Bardzo chwalił pomysły już dziś nieżyjącego posła Tomasza Karwowskiego (1960-2018). Związał się z „Jednością Narodu” kol. Romualda Starosielca.

W sierpniu zmarł w wieku 58 lat Kolega Stanisław Papież. Dziennikarz i były poseł. Człowiek uczciwej prawicy, naprawdę wierzący w to co robi. Dobry Polak, patriota, działacz społeczny. Był członkiem Porozumienia Polskiego. Został wybrany posłem na Sejm IV i V kadencji z ramienia Ligi Polskich Rodzin (LPR). Wspierał ruchy antyglobalistyczne i antywojenne. Wielokrotnie się z nim spierałem i polemizowałem. Czasem ostro, bo inaczej widzieliśmy przyszłość ruchu narodowo-demokratycznego. W ostatnim czasie bardzo zawiódł się na swoim środowisku politycznym.

Straciliśmy również weteranów walki o lepszą Polskę – od Armii Ludowej, II Armie Wojska Polskiego, Armię Krajową po Narodowe Siły Zbrojne. Kilku z nich znałem osobiście innych, zaś innych znałem z uroczystości patriotycznych i informacji prasowych.

W styczniu w wieku 102 lat zmarł generał Jan Henryk Podhorski. Był leśnikiem, przez dziesięciolecia związanym z spółdzielczością pracy. Przed wojną harcerz. W czasie wojny walczył jako ochotnik w batalionie Obrony Narodowej, Armii Krajowej i Narodowych Siłach Zbrojnych. Uczestnik powstania warszawskiego. Po wojnie wstąpił do Młodzieży Wszechpolskiej. Wieziony przez trzy lata w czasie bezprawia bermanowszczyzny.

W maju w wieku 91 lat zmarł ppor. Bolesław Wołoszyn. Był Synem Pułku przy II Armii Wojska Polskiego, młodocianym partyzantem Armii Ludowej (AL), żołnierzem Wojska Polskiego. Po wojnie między innymi odgruzowywał Wrocław i budował Nową Hutę. Członek Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (następnie Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych – Środowiska Byłych Żołnierzy Gwardii i Armii Ludowej w Krakowie), Stowarzyszenia Dzieci Wojny w Krakowie, Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Krakowie, Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej, Stowarzyszenia Tradycji LWP im. Berlinga. Spotykaliśmy się na uroczystościach patriotycznych w Katowicach, Bytomiu, Krakowie i Sosnowcu. Był człowiekiem bardzo pogodnych i lubiącym opowiadać – zwłaszcza o przeżycia związanych z spadochroniarstwem i bieszczadzkimi wyprawami.

W lipcu w wieku 109 lat zmarł pułkownik Wojska Polskiego (WP), uczestnik kampanii wrześniowej, żołnierz Armii Krajowej (AK) Kazimierz Klimczak, ps. „Szron”. W Wojsku Polskim od 1936 roku. Ukończył szkołę podoficerów instruktorów, żołnierz 67 Pułku Piechoty w Brodnicy. Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku w 67 pp w składzie macierzystej dywizji walczącej w Armii Pomorze. Uczestniczył w bitwie nad Bzurą. Ranny we wrześniu 1939 roku pod Mełnem w okolicach Grudziądza. Nawiązał kontakt ze Związkiem Walki Zbrojnej i kontynuował walkę z niemieckim okupantem. Podczas powstania warszawskiego walczył w stopniu sierżanta na Woli w szeregach Obwodu Ochota Armii Krajowej. Warszawę opuścił z ludnością cywilną. Dostał się do niewoli, ale udało mu się zbiec z transportu. W lutym 1945 powrócił do stolicy, gdzie został skierowany do służby w pułku samochodowym, jako dowódca plutonu transportowego. W wojsku służył do 1946 roku. Działacz Związku Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej.

Kolega Wojciech Misiuk zmarł w wieku 92 lat we wrześniu. Był młodocianym żołnierzem 2 Armii Wojska Polskiego. Służył przez wiele lat w szeregach WP w okresie Polski Ludowej. Działał w licznych organizacjach kombatanckich, kresowych i patriotycznych: Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i byłych Więźniów Politycznych, Stowarzyszeniu Tradycji Ludowego Wojska Polskiego im. Generała Zygmunta Berlinga i Polskim Ruchu Kresowym. Był wieloletnim członkiem Związku Harcerstwa Polskiego (ZHP). Uczestniczył w powołaniu Klubu Myśli Polskiej na Śląsku (Bytom). Kochał Polskę, Śląsk i swoje Zabrze. Swój mundur przekazał do powstającego muzeum w Sielcach nad Oką.

W ostatnich dwunastu miesiącach pożegnaliśmy również ludzi polskiej kultury.

W listopadzie 2022 roku zmarł w wieku 89 lat wybitny polski piosenkarz Jerzy Połomski. Na przełomie lat 60. i 70. Połomski stał się jednym z najpopularniejszych artystów estradowych w Polsce. Wylansował takie przeboje jak „Cała sala śpiewa”, „Daj”, „Bo z dziewczynami” czy „Komu piosenkę?”. W jego repertuarze znajdowały się także interpretacje przedwojennych utworów. W 1959 r. Połomski zadebiutował jako solista, nagrywając swojego pierwszego long-playa pod tytułem „Podwieczorek z piosenką”. Kolejne płyty – m.in. „Nie zapomnisz nigdy” (1972), „Warszawa moja miłość” (1974), „Z tobą świat nie ma wad” (1976) – utwierdziły jego pozycję jako jednego z czołowych piosenkarzy w kraju. W późniejszych latach kariery, Połomski wydawał także płyty z przedwojennymi piosenkami – „Przedwojenne przeboje” (1994) – a także kolędami i piosenkami świątecznymi – „Kolędy i pastorałki śpiewa Jerzy Połomski” (1998). W czasach największej popularności Połomski koncertował m.in. w Anglii, Danii, Czechosłowacji, na Węgrzech, w ZSRR, Jugosławii, RFN, Szwecji, Francji a nawet na Kubie. Wielokrotnie występował także w ośrodkach polonijnych w Stanach Zjednoczonych.

W grudniu pożegnaliśmy Jana Nowickiego. Aktor miał 83 lata. W latach 1958–1960 studiował na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W 1964 ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. W 1964 roku zadebiutował w spektaklu „Zaproszenie do zamku” Jeana Anouilha, na deskach krakowskiego Starego Teatru w Krakowie. Grał tam przez 30 lat. Był jednym z ulubionych aktorów teatralnych Andrzeja Wajdy. Stworzył wspaniałe kreacje, które przeszły do historii polskiego teatru – m.in. Stawrogina w „Biesach”, Rogożyna w „Nastazji Filipownej” czy księcia Konstantego w „Nocy listopadowej”. Zagrał 200 ról filmowych i w teatrze telewizji, w tym: „Biesach” „Magnacie”, „Spirali”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Pierwszym dniu wolności”, „Popiołach”, „Dziewczętach z Nowolipek”, „Historii kina w Popielawach” czy znakomitym filmie „Jeszcze nie wieczór”.

W lutym w wieku 86 lat zmarł Leonard Pietraszak. Wybitny polski aktor teatralny i filmowy. Dla mnie zawsze Gustaw Kramer. Ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. W latach 1960–1962 był aktorem Teatrów Dramatycznych w Poznaniu, a od 1962 do 1965 roku aktorem Teatru Polskiego w Poznaniu. Następnie występował w teatrach warszawskich: w latach 1965–1971 w Teatrze Klasycznym, od sezonu 1971 do 1976 w Teatrze Komedii, a w latach 1977–2008 w Teatrze Ateneum im. Stefana Jaracza. Grał między innymi: „Cafe pod Minogą”, „Gniewko, syn rybaka”, „Perła w koronie”, „Gniazdo”, „Czarne chmury”, „Czterdziestolatek”, „Do krwi ostatniej…”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „Rodzina Połanieckich”, „Królowa Bona”, „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny” czy „Vabank”

Również w lutym zmarł w wieku 97 lat umarł wybitny rzeźbiarz Augustyn Dyrda (1926-2023). Był ostatnim żyjącym uczniem Xawerego Dunikowskiego. Był autorem monumentalnego Pomnika Walki i Pracy w Tychach. Ale jego działami są również Pomnik Powstańca Śląskiego w Tychach, popiersie Jerzego Ziętka w gmachu Sejmu Śląskiego, Pomnik Bohaterom Czerwonych Sztandarów w Dąbrowie Górniczej, Pomnik Arki Bożka w Raciborzu czy „Kobieta z gitarą” (Karin Stanek) w Bytomiu. W 1939 roku zdał egzamin do pszczyńskiego Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego. W czasie wojny wcielili go do niemieckiego Reichsarbeitsdienstu, zaś w 1944 roku do Wehrmachtu. 1 września 1945 roku powrócił z wojny. Uczył się w bielskiej szkole malarstwa, rzeźby i grafiki m.in. u Edwarda Piwowarskiego i Jerzego Zitzmana. Studiował na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w latach 1948–1954. Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Uważany za jednego z najzdolniejszych polskich rzeźbiarzy. Do końca był aktywny zawodowo.

W marcu w wieku 86 lat zginął Piotr Wysocki, aktor znany m.in. z „Popiołów”, „Kariery Nikodema Dyzmy” czy z „Czterech pancernych i psa”. Przez kilkadziesiąt lat był związany z lubelskim Teatrem im. Juliusza Osterwy. Grał w wielu spektaklach teatralnych. Po ukończeniu PWST związał się z Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu, gdzie występował do 1969 roku. Od 1969 do 2001 był aktorem Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Wszyscy zapewne go pamiętamy z roli księcia Jana Gintułta w „Popiołach”. Zagrał również w „Czterech pancernych i psie” – porucznika Kozuba, w „Karierze Nikodema Dyzmy” – hrabiego Koniecpolskiego, zaś w „Rodzinie Połanieckich” – Józefa Osnowskiego. W III RP, był stronnikiem KPN-u. Krytykował zmiany gospodarcze, które nastąpiły po zmianie ustroju w 1989 roku.

W październiku zmarł w wieku 79 lat zmarł Wojciech Korda (1944-2023) wokalista rockowy, znawca polskiego rocka, gitarzysta i kompozytor. W latach 1964-1976 występował w Niebiesko-Czarnych, następnie zaś w duecie z żoną Adą Rusowicz w zespole Ada-Korda i Horda. Występował w Norwegii, Szwecji, Finlandii i USA. Był laureatem „Złotej Dziesiątki” Festiwalu Muzycznych Talentów w Szczecinie (1962), nagrody GKKFiT na III Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (1965), oraz „Złotego Kamertonu”. Na stronie Myśli Polskiej pięknie jego drogę artystyczną opisał Kolega Adam Śmiech.

W tym roku zmarły również osoby, które wielu z nas swoją postawą pokazywały jak godnie żyć.

W lipcu w imponującym wieku 110-ciu lat umarła Irena Siła-Nowicka. Była od 1939 roku przez prawie 55 lat była żoną mecenasa Władysława Siły-Nowickiego. Irena Siła-Nowicka mieszkała w czasie wojny w Kazimierzu Dolnym, gdzie działała w podziemiu antyniemieckim. W tym okresie pomagała w ukryciu się młodej Żydówce Barbarze Nowak, która dzięki temu wsparciu przeżyła okupację. „Po miesiącach potwornych doświadczeń 16-letnia Basia Nowak szła pędzona na Majdanek, na śmierć. Naraz ktoś wypchał ją z tłumu, a ona rzuciła się do ucieczki. Wpierw trafiła do państwa Michałowskich, ale tam wkrótce zaczęło się robić groźnie. Plakaty przestrzegające przed udzielaniem pomocy Żydom wisiały niemal wszędzie. Władysław Siła-Nowicki powiedział: Basieńko, głowa do góry, zamieszkasz z moją żoną i córeczkami. Rzadko bywam w domu, mojej Irence przyda się towarzystwo i pomoc przy maluszkach. I odkąd Basieńka przekroczyła progi naszego mieszkania, stała się nasza” – po latach wieloletnią przyjaźń z Basią wspominała Irena Siła-Nowicka.

We wrześniu zmarł w wieku 99 lat zmarł arcybiskup Stanisław Szymecki. Pochodził z Katowic (Załęska Hałda). W 1931 wyemigrował z rodziną do Paryża. Kształcił się w niższym seminarium duchownym w Brive. Formację kapłańską zdobywał w wyższych seminariach duchownych w Bon-Encontre (1941–1942), Agen (1942–1946), a także w Polskim Seminarium Duchownym w Paryżu (1946–1947). W 1948 na własną prośbę powrócił na Śląsk (do Polski), gdzie był wikariuszem w trzech parafiach równocześnie: Najświętszego Serca Pana Jezusa w Brzezinach Śląskich, Świętych Piotra i Pawła w Kamieniu oraz Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Dąbrówce Wielkiej. W latach 1949–1957 był sekretarzem i kapelanem biskupa Stanisława Adamskiego. Razem z nim od 1952 do 1956 w czasie bezprawia bermanizmu przebywał na wygnaniu z diecezji w domu sióstr Urszulanek w Lipnicy. Od powrotu ze studiów w Paryżu w 1961 do 1978 był wykładowcą w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. W latach 1966–1968 pełnił funkcję wicerektora, a w latach 1968–1978 rektora tego seminarium. Ponadto od 1975 do 1978 był przewodniczącym Kolegium Rektorów Polskich Wyższych Seminariów Duchownych. Sakrę biskupią otrzymał w 1981 roku. W 1993 został mianowany arcybiskupem metropolitą białostockim. Arcybiskup reprezentował tradycyjną linię, wierną nauczaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego.

W listopadzie w wieku prawie 102 lat zmarła dr Wanda Półtawska. Lekarka, obrończyni życia, współpracowniczka papieża Jana Pawła II. Należała do IV Lubelskiej Drużyny Żeńskiej im. Orląt Lwowskich. 17 lutego 1941 r. została aresztowana przez gestapo. Po ciężkim śledztwie osadzono ją w areszcie na zamku w Lublinie. Stamtąd, 21 września 1941 r., jako zaocznie skazaną na śmierć, została wywieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Ravensbrück. Była jedną z 74 Polek poddanych tam pseudomedycznym operacjom. Pracowała jako lekarz psychiatra, jednocześnie wykładając medycynę pastoralną w Krakowie, a później w Instytucie Jana Pawła II przy Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie (1981-1984). Była organizatorką i kierowniczką Instytutu Teologii Rodziny, ekspertem oraz członkiem m.in. Papieskiej Akademii Życia.

Pożegnaliśmy również znaczących polityków III RP.

W marcu tego roku zmarł w wieku 79 lat wybitny ludowiec marł profesor Aleksander Łuczak – legionowianin, historyk, politolog, nauczyciel akademicki, profesor nauk humanistycznych, działacz PSL-u i były poseł i wicepremier. W 1992 roku kierował Urzędem Rady Ministrów, w latach 1993-1996 sprawował funkcję wicepremiera. Był ministrem edukacji narodowej (1993-1995) i przewodniczącym Komitetu Badań Naukowych (1995-1997). W latach 2001-2006 zasiadał w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. W latach 1998-2001 był członkiem delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

W maju zmarł w wieku 69 lat Jerzy Szteliga, człowiek „starej lewicy”, były poseł SLD. Był absolwentem Wydziału Filologicznego Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. W 1988 roku na uczelni obronił doktorat. Szteliga w czasie studiów wstąpił do PZPR. Zasiadał opolskim komitecie wojewódzkim, pracując w wydziale ideologii i informacji, wydziale nauki i oświaty, pełnił również funkcję wojewódzkiego I sekretarza. Po przemianach ustrojowych wstąpił do Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej, która przekształciła się w SLD. W latach 1993-2005 roku zasiadał w Sejmie, ponadto w latach 1998–2001 zasiadał w sejmiku województwa opolskiego. W 2005 roku wystąpił z SLD.

Pamięć jest ważna.

Łukasz Jastrzębski

Redakcja