ŚwiatKonserwatywna kontynuacja w Paragwaju

Redakcja12 miesięcy temu
Wspomoz Fundacje

W wyborach z 30 kwietnia 2023 r. nowym prezydentem Republiki Paragwaju wybrano Santiago Peñę z konserwatywnej partii Colorado. Zwycięzca zdobył 42% głosów, co oznacza ok. 1,2 mln. oddanych głosów. Jego oponent Efraín Alegre wspierany przez centrolewicową Concertación (hiszp. Concertación para un Nuevo Paraguay, znana też jako Concertatión 2023 lub Concertatión Opositora, pol. Koalicja na rzecz Nowego Paragwaju) zdobył jedynie 27,5% głosów, co oznacza ok. 830 tys. oddanych głosów. Frekwencja wyniosła 63,2% i była o 1,98% wyższa niż w poprzednich wyborach 2018 r. Zwycięzca obejmie urząd 15 sierpnia na pięć lat, bez możliwości powtórzenia kadencji.

Prezydent-elekt ukończył studia ekonomiczne w Paragwaju i z zakresu administracji publicznej w USA. Był członkiem rady dyrektorów paragwajskiego Banku Centralnego oraz pracował dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego w USA. W latach 2015-2017 był ministrem finansów Paragwaju a następnie członkiem zarządu Banco Amambay, należącego do holdingu byłego prezydenta kraju Horacio Cartesa. Jego współpracownicy podkreślają jego opanowanie i spodziewają się po nim polityki ewolucyjnej kontynuacji, jego krytycy wskazują na brak doświadczenia politycznego i oskarżają o bycie marionetką H. Cartesa. Prezydent-elekt zapowiada politykę przyjazną kapitałowi i tworzenie miejsc pracy, niskie podatki i przyciąganie zagranicznego kapitału.

W wyborach do 80-osobowej Izby Reprezentantów (hiszp. Cámara de Diputados) będącej izbą niższą Kongresu Narodowego (hiszp. Congreso Nacional) zwyciężyli również kandydaci partii Colorado, choć w chwili pisania tego tekstu nie są jeszcze znane szczegółowe wyniki. W wyborach do 45-osobowego Senatu (hiszp. Cámara de Senadores) partia Colorado zdobyła ok. 45 % głosów. Partia zdobyła też stanowiska gubernatorów przynajmniej w niektórych z siedemnastu prowincji państwa.

Partia rządząca Paragwaju

Zwycięstwo S. Peñi oznacza pozostanie przy władzy partii Colorado, która rządzi krajem od 1947 roku, z przerwą jedynie na lata 2008-2012 gdy prezydentem był rzymskokatolicki biskup (przeniesiony do stanu świeckiego w 2008 r.) Fernando Lugo, obalony w wyniku parlamentarnego zamachu stanu w czerwcu 2012 r. (podobnie jak premier Imran Khan w Pakistanie w marcu 2022 r. i prezydent Pedro Castillo w Peru w grudniu 2022 r.).

Założona w 1887 r. przez paragwajskiego wojskowego i przywódcę politycznego Bernardino Cabalerro (1839-1912), który w 1880 r. przeprowadził zamach stanu, pozostając następnie prezydentem do 1886 roku, do 1904 r. kontrolując zaś pośrednio życie polityczne w kraju, Partia Colorado zbudowała swoją dominującą pozycję podczas dyktatury Alfredo Stroessnera w latach 1954-1989. W okresie tym do 1962 r. Colorado była jedyną legalną partią w kraju. Jej liberalne skrzydło z gen. Andrésem Rodríguezem przeprowadziło też wspierany przez USA i Kościół rzymskokatolicki zamach stanu, w wyniku którego odsunięto od władzy A. Stroessnera.

Liberalna opozycja

Kandydat opozycji E. Alegre prowadził swoją kampanię głównie pod hasłem walki z korupcją, gdyż Colorado przez dziesięciolecia swych rządów zbudowała przenikający cały kraj system współzależności z biznesem i administracją państwową; E. Alegre zapowiedział m.in. uwięzienie sprawującego w latach 2013-2018 urząd prezydenta H. Cartesa oraz całego klanu Cartes, który według niego kontroluje paragwajskie podziemie mafijne.

E. Alegre jest prezesem Autentycznej Radykalnej Partii Liberalnej (hiszp. Partido Liberal Radical Auténtico, PLRA), której tradycja polityczna – podobnie jak w przypadku Colorado – sięga 1887 r. Ugrupowanie jest członkiem Międzynarodówki Liberalnej i ideologicznie oraz programowo stoi na gruncie progresywnego i socjalnego liberalizmu. Korzystając z kontroli nad PLRA, E. Alegre wystawił swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich po raz trzeci, pomimo przegranej w 2013 r. (dostał wtedy 37% głosów) i 2018 r. (otrzymał 43% głosów). Obecna trzecia przegrana, z fatalnym wynikiem 27,5% głosów, oznacza najpewniej dla E. Alegre śmierć polityczną.

Oprócz PLRA w skład Concertatión wchodzą też centroprawicowa Partia Ukochanej Ojczyzny (hiszp. Partido Patria Querida, PPQ), socjaldemokratyczna Partia Narodowego Spotkania (hiszp. Paretido Encuentro Nacional), centrystyczno-progresistowska (stawia na „młodzież”) Partia Polityczna Hagamos (hiszp. Partido Político Hagamos), socjalliberalna Demokratyczna Partia Postępowa (hiszp. Partido Democrático Progresista), socjaldemokratyczna i socjalnarodowa Lutowa Partia Rewolucyjna (hiszp. Partido Revolucionario Febrerista – nazwą upamiętnia rewolucję lutową 1936 roku, która wyniosła do władzy pierwszego lewicowego prezydenta Paragwaju płk. Rafaela Franco), centroprawicowy Ruch Przebudzonych (hiszp. Movimiento Despertar), indygenistyczna Partia Nowego Paragwaju (hiszp./guarani Partido Paraguay Pahura), chadecka Partia Chrześcijańskiej Demokracji (hiszp. Partido Demócrata Cristiano), centrolewicowy Front Amplio (hiszp. Frente Amplio), centrystyczna Partido de la A.

Postulatem opozycji o znaczeniu regionalnym była rewizja porozumień w sprawie brazylijsko-paragwajskiej tamy Itaipú oraz argentyńsko-paragwajskiej tamy Yacyretá na rzece Paraná. Z kolei postulatem E. Alegre o znaczeniu globalnym było przeniesienie uznania dyplomatycznego z Tajwanu na Chiny będące największym importerem paragwajskiej soi i wołowiny. Paragwaj pozostaje jednym z trzynastu państw utrzymujących stosunki dyplomatyczne z Tajwanem, co jest dziedzictwem antykomunistycznej ideologii Colorado i rządów A. Stroessnera.

Paragwajski antysystem

Interesującym zjawiskiem była kandydatura antysystemowego prawnika Paraguayo Cubasa, stojącego na czele Partii Krucjaty Narodowej (hiszp. Partido Cruzada Nacional, PCN). Ugrupowanie bywa charakteryzowane jako prawicowe lub skrajnie prawicowe a jego ideologię określa się jako prawicowy populizm, paragwajski nacjonalizm o ostrzu antybrazylijskim, autorytaryzm i antyestablishmentowość. Ugrupowanie zdobyło sobie popularność między innymi nawołując do przywrócenia kary śmierci – również za korupcję.

P. Cubas w wyborach prezydenckich zajął trzecie miejsce, zdobywając jednak niewiele mniej głosów – bo aż 23% – niż kandydat liberałów. P. Cubas oskarżany jest przez liberałów o rozbijanie wyborczej jedności opozycji, w rzeczywistości jednak to E. Alegre odrzucił jego propozycję wspólnego startu w ducie prezydencko-wiceprezydenckim, co ostatecznie zaowocowało opuszczeniem Concertación przez PCN w sierpniu 2022 r. Przywódca PCN znany jest na paragwajskiej scenie politycznej jako wyrazista osobowość: w 2016 r. pobił pasem sędziego i wypróżnił się w jego sekretariacie, w 2018 r. został wybrany senatorem ale zawieszono jego mandat pod zarzutem „nadużywania władzy” i „chuligaństwa” (kilka razy wdał się w bójki z innymi senatorami). W 2020 r. część działaczy PCN porzuciła partię oskarżając P. Cubasa i jego żonę o „autorytaryzm”. W 2021 r. P. Cubas miał pobić i skopać urzędnika wyborczego.

Reakcje na wynik wyborów

Zwycięstwa S. Peñi pogratulowali prezydent Argentyny Alberto Férnandez i prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva. W imieniu prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen gratulacje zwycięzcy złożył też przedstawiciel dyplomatyczny wyspy w Paragwaju, zapowiadając kontynuowanie dotychczasowej „owocnej współpracy”, zaś tajwańskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało komunikat: „W oparciu o wspólne wartości jak demokracja i wolność oraz tradycyjną przyjaźń naszych dwóch krajów, nasz kraj pogłębiał będzie współpracę i wzajemne relacje z nowym rządem Paragwaju”. Zwycięstwa S. Peñi pogratulował też na Twitterze i zapowiedział sprawne przekazanie władzy urzędujący prezydent Mario Abdo Benítez,który jednak nie pojawił się na wieczorze wyborczym.

Zoligarchizowana gospodarka

Wyzwaniem dla nowego prezydenta będzie poradzenie sobie z deficytem fiskalnym, stagnacją gospodarczą, naciskami producentów wołowiny i soi domagających się przeniesienia uznania dyplomatycznego z Tajwanu na Chiny, modernizacja opartej na rolnictwie gospodarki kraju, zneutralizowanie oskarżeń o korupcję. Przytaczane w kwietniu przez „El Pais” oficjalne dane ekonomiczne mówią o wzroście gospodarczym wysokości 4% rocznie, inflacji kontrolowanej na poziomie 5% i niskich obciążeniach podatkowych. W tym samym tekście przytacza się też jednak mniej optymistyczne dane: 70% populacji nie posiada żadnych oszczędności, 60% populacji pracuje na własny rachunek lub dorywczo osiągając dochody poniżej płacy minimalnej, większość dochodów podatkowych pochodzi z podatku VAT którego elita majątkowa stanowiąca zaplecze Colorado skutecznie unika, od czasu epidemii COVID-19 inflacja cen z koszyka podstawowych dóbr i usług sięga zaś 30%.

Według cytowanej przez gazetę ekonomistki Verónici Serafini, duży odsetek Paragwajczyków nie ma konta bankowego, żyje z prac dorywczych, emerytur, zasiłków dla bezrobotnych lub kredytów z lichwiarsko naliczanymi odsetkami. Transport zbiorowy to zdezelowane autobusy prywatne a wysokiej jakości opieka medyczna nie istnieje (minister zdrowia Paragwaju przeszedł skomplikowaną operację w Brazylii). Pomimo tego, opieka zdrowotna w Paragwaju należy do najdroższych w Ameryce Południowej. W następstwie niedorozwoju ekonomicznego i cywilizacyjnego kraju, 1,5 mln Paragwajczyków opuściło granice swej ojczyzny – według słów V. Serafini, trudno znaleźć w Paragwaju kogoś, kto nie ma matki, ojca lub ciotki pracujących w Hiszpanii, Argentynie, Brazylii lub USA.

Problemem jest także sytuacja rolnictwa, które zdominowane jest przez wielohektarowe majątki zajmujące się produkcją wołowiny oraz obszarnicze monokultury soi. Wypierają one stopniowo produkujące zdrową żywność i dające więcej miejsc pracy chłopskie gospodarstwa rodzinne. Zmuszeni do opuszczania swoich gospodarstw chłopi osiedlają się na „los bañados”- w ubogich dzielnicach Asunción nad brzegami rzeki Paragwaj, gdzie brak jest podstawowych usług publicznych jak dostawy wody, kanalizacja czy policja. Od czasów dyktatury A. Stroessnera, według danych ONZ, 85% gruntów ornych znajduje się w rękach 2,5% populacji i tendencja do koncentracji własności ziemi narasta. Elektorat wyborczy Colorados to właściciele czerwonych ziem nad rzekami Paragwaj i Paraña, gdzie rozpościerają się dziś wyjaławiające glebę monokultury sojowe i pastwiska dla bydła.

Od czasów dyktatury A. Stroessnera datuje się również wywłaszczanie zamieszkującego głównie wschodnią część kraju ludu Áche. Partia Colorado forsowała na tych terenach interesy jankeskich i europejskich korporacji górniczych, zajmujących się przemysłem drzewnym oraz produkcją wołowiny. Armia paragwajska dokonywała w latach 1970. wypędzeń Áche i obracała ich w niewolników. W rezultacie ONZ oskarżyła w 1974 r. Paragwaj o stosowanie niewolnictwa i ludobójstwa a represje z tego okresu przeżyło zaledwie kilkuset Áche. Współcześnie pierwotna tropikalna dżungla przetrwała głównie na obszarach rezerwatów dla rodzimej ludności tych ziem. Ich populacja liczy sobie obecnie ok. 400 tys. osób i nalezą do etnosów takich jak Guarani, Enxet, Quom, Ayoreo.

Konserwatyzm bezzębny

Zwycięstwo S. Peñi oznacza w w wewnętrznej polityce Paragwaju odzyskanie przewagi przez frakcję „Honor Colorado” związaną z pełniącym w latach 2013-2018 urząd prezydenta kraju H. Cartesem. W prawyborach partii Colorado w 2017 r. S. Peña przegrał z reprezentującym frakcję „Colorado Añeteté” (i mającym libańskie korzenie) obecnym prezydentem państwa Mario Abdo Benítezem. W prawyborach w sierpniu 2022 r. S. Peña zwyciężył jednak z kandydatem, „Colorado Añeteté” Arnoldem Wiensem (wywodzi się z rosyjskich Niemców-mennonitów), co dało mu nominację w tegorocznych wyborach prezydenckich. Po zwycięstwie w wyborach prezydenckich S. Peña w swoim przemówieniu kilkakrotnie wezwał do jedności, wśród obecnych na wieczorze wyborczym nie było jednak urzędującego prezydenta M. Abdo Beniteza, który pogratulował zwycięzcy jedynie w statusie na Twitterze.

Światopoglądowo S. Peña różni się od swojego wyborczego oponenta E. Alegre jedynie niuansami. Obydwaj są centroprawicowymi konserwatystami: żonatymi katolikami i ojcami wielodzietnych rodzin, przeciwnikami aborcji i małżeństw dla zboczeńców. Nie jest przypadkiem, że obecna kampania była pierwszą od lat, w której nie było telewizyjnej debaty pomiędzy kandydatami – nie mieliby bowiem o co się spierać. W końcowej części kampanii, obawiając się skutków frakcyjnego pęknięcia w macierzystej partii Colorado, S. Peña odwołał się do 338 tysięcy pracowników administracji publicznej, którzy wraz z rodzinami dają ok. 4 mln. głosów – ich miejsca pracy uzależnione są ściśle od politycznej przychylności partii rządzącej.

Po stronie globalnego demoliberalizmu

W wywiadzie udzielonym przez S. Peñę dziennikowi „El País” 28 kwietnia 2023 roku, ówczesny kandydat na prezydenta Paragwaju poskarżył się na przysłanie przez USA ambasadora Marca Ostfielda identyfikującego się jako „LGBT”: „To nie przypadek, że stało się tak zarówno w Paragwaju, jak i w konserwatywnym kraju jak Węgry. Myślę, że stwarza to dyskomfort w różnych sektorach, szczególnie tych najbardziej konserwatywnych. Z pewnością można to interpretować jako sygnał, który chcą dać (jankesi – R.L.). My, Paragwajczycy pochodzimy z tradycyjnej kultury, w której rozumiemy że rodzina stanowi centrum społeczeństwa, zaś rodzina jest rodziną tradycyjną, nie tylko dlatego że tak napisano w Piśmie Świętym i tak mówi wiara, ale też dlatego, że jest to zapisane w Konstytucji.”, dodając jednak następnie że „Nie możemy jednak narażać na szwank stosunków dwustronnych”. Pomimo konserwatywnych deklaracji, prezydent-elekt będzie się zatem zapewne godził z poniżaniem swojego kraju przez USA i naruszaniem suwerenności kulturowej Asunción przez Waszyngton.

W tym samym wywiadzie prezydent-elekt zapowiada ponowne przeniesienie siedziby paragwajskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy (wcześniej trafiła tam na krótko w 2018 r.): „Jestem mocno przekonany, że ambasada powinna znajdować się w Jerozolimie. Byłem w Izraelu dwa lata temu, prezydent ma swoją siedzibę w Jerozolimie, Kongres ma swoją siedzibę w Jerozolimie i uznają tam Jerozolimę za swoją stolicę. Paragwaj głosował w ONZ za utworzeniem Izraela i od tej pory jesteśmy połączeni więzami wielkiej miłości. Moją intencją jest, by ambasada wróciła do Jerozolimy”.

W relacjach z Chinami S. Peña wydaje się przedkładać demoliberalną ideologię ponad interesy farmerów w rolniczym w większości kraju – w cytowanym już wyżej dwukrotnie wywiadzie powiedział też: „Paragwaj ma historyczne stosunki z Tajwanem i nie można ich zdefiniować jedynie w kategoriach ekonomicznych. Handel jest ważny, musimy generować postęp, ale musimy też zrozumieć, że stosunki muszą opierać się na wartościach demokratycznych. Nie oznacza to, że powinniśmy odrzucić stosunki z krajami, które nie mają demokratycznej kultury. Szanujemy się nawzajem ale uważamy, że nasze stosunki z Tajwanem mają ogromną wartość. Paragwaj musi rozwinąć własną siłę zanim będzie mógł pogłębić stosunki handlowe z krajem takim jak Chiny. Chiny kontynentalne są głównym dostawcą towarów importowanych przez Paragwaj i kupują paragwajską soję. Paragwaj jest dużym producentem ekologicznego cukru trafiającego do Chin, więc uważam, że nie powinniśmy błądzić, uważając że zmiana stosunków dyplomatycznych dostarczy rozwiązania wszystkim Paragwajczykom”.

System nie do podważenia w Paragwaju

Rządy partii Colorado w Paragwaju trwają jako system kliencki globalnego demoliberalizmu (Systemu). W okresie II wojny światowej ówczesny paragwajski dyktator Higinio Morínigo (rządził w latach 1940-1948) orientował się na państwa Osi i sprzyjającą im Argentynę, co spowodowało reakcję Waszyngtonu, który uruchomił własny program pomocy dla Paragwaju oraz zaczął forsować w tym kraju interesy związanej z USA Brazylii. Zaowocowało to upadkiem mocarstwowej pozycji Argentyny z końcem II wojny światowej i wyparciem jej wpływów z Paragwaju przez wpływy jankeskie i brazylijskie.

Już długoletni dyktator Alfredo Stroessner (rządził w latach 1954-1989, okres ten nazywany bywa „El Stronato”) stosował strategię „bandwagoningu” wobec USA, wspierając jankeską interwencję na Dominikanie w 1965 r. oraz rozpoczętą w tym samym roku interwencję w Wietnamie a żołnierze paragwajscy szkoleni byli w Szkole Ameryk w Fort Benning w USA oraz w kontrolowanej przez nie Strefie Kanału Panamskiego. Środki dostarczane przez USA stanowiły w latach 1960. 40% budżetu Paragwaju a sam A. Stroessner nazywał ambasadora USA w Asunción „dodatkowym członkiem rządu”. El Stronato zakończył się w związku z tym natychmiast, gdy A. Stroessner przestał być wygodny dla USA.

Różnice między frakcjami „Honor” i „Añeteté” na jakie dzieli się obecnie partia Colorado są co prawda ledwie dostrzegalne, wydaje się jednak że frakcja H. Cartesa-S.Peñi jest dla administracji Joe Bidena mniej wygodna niż byłaby frakcja M. Abdo Beníteza-A. Wiensa. H. Cartres oskarżony został w lipcu 2022 r. przez USA o motywowany korzyściami korupcyjnymi i finansowymi udział w międzynarodowej sieci kryminalnej oraz kontakty z organizacjami terrorystycznymi i podmiotami uznanymi przez USA za zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Spowodowało to objęcie sankcjami zarówno jego jak i wiceprezydenta Hugo Velázqueza, uniemożliwiając temu ostatniemu kandydowanie w omawianych wyborach prezydenckich. Prezydent-elekt w cytowanym wyżej kilkukrotnie wywiadzie dla „El Pais” bronił natomiast swojego politycznego szefa i uznawany bywa za jego figuranta.

Mianowanie wspominanego również wyżej M. Ostfielda na stanowisko ambasadora USA w Paragwaju świadczy również, że kulturowy konserwatyzm Paragwaju jest dziś dla Waszyngtonu podobnym wizerunkowym obciążeniem jak dawniej był represyjny autorytaryzm A. Stroessnera. Różnice między frakcjami Colorado niemal w tej dziedzinie nie istnieją, tym niemniej odchodzący prezydent M. Abdo Benítez deklarował „otwarcie” na dyskusję w sprawie aborcji, prezydent-elekt podobnych deklaracji zaś nie składa. Z kolei deklarowany przez S. Peñę zamiar ;ponownego przeniesienia siedziby ambasady Paragwaju w Izraelu do Jerozolimy nie wydaje się być zgodny z raczej sceptyczną i niechętną wobec polityki Benjamina Netanjahu linią administracji J. Bidena. Tym co natomiast zbliża Asunción i Waszyngton jest niewątpliwie będąca na rękę temu ostatniemu zapowiedź utrzymania przez Paragwaj stosunków dyplomatycznych z Tajwanem.

Wydaje się również, że zapowiedź bardziej pryncypialnego stanowiska S. Peñi wobec Brasíli w sprawie tamy Itaipu może nie być korzystne dla USA, starających się izolować Buenos Aires w Ameryce Południowej i forsować interesy Brazylii jako swojego regionalnego plenipotenta. Niekorzystny dla Paragwaju kontrakt z Brazylią w tej kwestii podpisał w maju 2019 r. obecny prezydent Paragwaju. Doprowadziło to do wszczęcia przeciw niemu próby impeachmentu i zmusiło go do wypowiedzenia układu w sierpniu 2022 r. Rewindykacja paragwajskich interesów wobec tamy jest też jednym z przewodnich haseł antyestablishmentowego kandydata P. Cubasa. USA lawirować muszą więc między niebezpieczeństwem zwrócenia się przez Paragwaj ku Argentynie przeciw Brazylii a zbytnią uległością administracji paragwajskich wobec Brasíli, co może paradoksalnie stać się katalizatorem takiego zwrotu. Sytuację dodatkowo komplikuje emancypacyjny zwrot samej Brazylii pod rządami L. I. Luli da Silvy oraz niewiadoma październikowych wyborów w Argentynie.

Liberalna opozycja, pomimo politycznego zjednoczenia się pod wspólnym parasolem wyborczym, przytłoczona jest osobowością nieudolnego i politycznie „zużytego” jako nieustanny „przegryw” E. Alegre. Z punktu widzenia Antysystemu jedyna jej wartość to postulat przeniesienia uznania dyplomatycznego Paragwaju z Tajwanu na Chiny, co teoretycznie szkodziłoby w pewien sposób wpływom Waszyngtonu a całkiem praktycznie służyło interesom jego chińskich rywali. Poza tym jednym elementem, liberalna opozycja nie stanowi jednak alternatywy dla Partii Colorado, tylko jej systemowe dopełnienie.

Trudno ocenić znaczenie antysystemowej (?) Partii Krucjaty Narodowej. Po pierwsze, dlatego, że można mieć uzasadnione wątpliwości, czy inicjatywa P. Cubasa jest autentyczna, czy to tylko zorganizowany przez Colorados „teatr” dla skanalizowania antyestablishmentowych nastrojów i podzielenia opozycji (zgodnie z konstytucją z 1992 roku, wybory w Paragwaju mają tylko jedną turę, by utrudnić opozycji sformowanie koalicji przeciwko Colorado i przenoszenie głosów na silniejszych kandydatów). Po drugie, nawet jeśli inicjatywa P. Cubasa jest autentyczna, bardzo prawdopodobne jest, że okaże się efemerydą jednego sezonu i nie zostawi po sobie nic trwałego politycznie.

Jest zatem niemal pewne, że Paragwaj nie stanie się częścią „marea rosa” i pozostanie konserwatywną wyspą na politycznie lewicowym kontynencie południowoamerykańskim, będąc też nadal państwem klienckim Waszyngtonu i regionalnym przyczółkiem Systemu.

Ronald Lasecki

 

Redakcja