ŚwiatGoogle: algorytmy czy polityka?

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Kwestia szczepień przeciwko COVID-19 budzi ogromne emocje nie tylko w Polsce. Niektórzy rosyjscy komentatorzy zwracają uwagę, że koncern Alphabet, amerykańska korporacja będąca właścicielem wyszukiwarki Google, zajmującej czołowe miejsce wśród użytkowników Internetu także w świecie rosyjskojęzycznym, prowadzi dość specyficzną politykę pozycjonowania i wyświetlania odpowiedzi na zapytania zawierające określone słowa.

Kontrowersje wzbudził fakt, że – jak się okazuje – w przypadku wyszukiwania stron na temat szczepień w języku rosyjskim dominują hasła i źródła w sposób wyraźnie negatywny prezentujące konsekwencje szczepienia się. Zbitka skojarzeń generowanych przez Google na czołowych miejscach zawiera m.in. takie słowa, jak „zakażenie”, „eksperyment” czy „wprowadzenie do organizmu”.

Tymczasem w przypadku wyszukiwania tego samego słowa w języku angielskim dominują zdecydowanie określenia pozytywne. Anglojęzyczny internauta natknie się zatem przede wszystkim na materiały prezentujące szczepienia jako sposób „wzmocnienia odporności”, „najskuteczniejszego zapobiegania” itd.

Analizując z kolei słowa wyszukiwane w Google w języku polskim, mamy mieszankę konotacji pozytywnych i negatywnych na temat szczepień. Największa dysproporcja treści i zawartości prezentowanych stron dotyczy zatem języka angielskiego i rosyjskiego. W przypadku pozostałych wersji językowych różnice okazują się nieznaczne.

Oczywiście, trudno stwierdzić, że wyniki pokazywane przez wyszukiwarkę należącą do firmy Siergieja Brina i Larry’ego Page’a są efektem czegoś więcej niż działających w określony sposób algorytmów, zwracających uwagę przede wszystkim na częstotliwość wyszukiwań różnych haseł. Zauważalne i odnotowane różnice stały się jednak przyczynkiem do debaty na temat monopolistycznej niemal na rynku wyszukiwarek internetowych pozycji firmy.

Wróciły m.in. teorie bazujące na kompendium wiedzy na temat amerykańskiego sektora IT, wydanej w 2018 roku książce rosyjsko-amerykańskiego dziennikarza śledczego Yashy Levine’a (Surveillance Valley: The Secret Military History of the Internet, New York 2018). Levine dowodzi, że Brin i Page od początku swej działalności biznesowej ściśle współpracowali z amerykańskimi służbami specjalnymi, w tym m.in. CIA. Wniosek z tych powiązań może narzucać się sam i stąd wywody niektórych komentatorów rosyjskich.

MP

Redakcja